Wpis-4

Idź z prądem lub pod prąd – ale wybierz sama

„Nie można mieć w życiu wszystkiego, ale można mieć wszystko co potrzebne do szczęścia.” Iwona Majewska Opiełka

Pisałam już o proaktywności. Jeśli nie czytałaś tego wpisu, znajdziesz go tutaj.

Dziś chcę rozszerzyć ten temat. Tak jak wspominałam osoba proaktywna, wie dokąd zmierza, wie dlaczego właśnie tam, i wie w jaki sposób.

I dziś właśnie chcę wypełnić treścią to „dokąd” i to ” w jaki sposób”.

By być proaktywną i nie dać się bezwiednie porwać nurtowi, ale płynąć pod prąd, lub z prądem, z pełną świadomością, trzeba określić swoje potrzeby i swoje wartości.

Współczesny świat pełen jest nadmiarowości. Dużo się produkuje a reklamodawcy starają się stworzyć na to popyt, więc wiele rzeczy, krzyczy weź mnie, zabierz mnie do Twojego życia. Jak człowiek nie wie, co dla niego stanowi wartość to naprawdę może czuć się w tej mnogości wyboru bardzo zagubiony, nieszczęśliwy, i paradoksalnie wpuszczając rozmaite nowości do swojego życia zamiast je ubogacać, to je czyni uboższym.

Pamiętam siebie sprzed wielu lat, taką niedookreśloną, rozbieganą i nieszczęśliwą właśnie. Dużo było wszędzie wszystkiego, ja nie wiedziałam czego chcę, więc po omacku łapałam się tego co inni, myśląc  naiwnie, że da mi to szczęście.

Takiego niedookreślonego człowieka łatwo rozpoznać.

Po pierwsze jest bardzo zabiegany, brak mu nieustannie czasu, bo chwyta się wciąż wszystkiego i wszystkich.

Po drugie często towarzyszy mu uczucie zazdrości, to człowiek z kategorii „trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona”. Tęskni on biedny za tą sąsiedzką trawą, nie mając świadomości, czy oby jest dla niego ona wartością. Może gdyby się zastanowił wcale by jej nie chciał, bo oznaczałaby ona dodatkowy obowiązek np. koszenia, ale, że się nie zastanawia to za nią tęskni.

Po trzecie takiemu człowiekowi towarzyszy uczucie wiecznego niezaspokojenia. No bo jak zaspokoić swoje potrzeby, kiedy się nie ma świadomości jaki one są.

Zdanie, które zacytowałam na początku zawiera w sobie wielka mądrość, bo kieruje ono naszą uwagę w stronę świadomego życia i uważnego wybierania tego jaką treścią je wypełniamy.  To bardzo ważne wiedzieć czego tak naprawdę się chce, co stanowi dla mnie prawdziwą wartość, czym chcę wypełniać siebie i swoje życie.

Odkąd znam swoje wartości i potrzeby, nie doznaję uczucia zazdrości na widok koleżanki w jakiejś pięknej nowej sukience, cieszę się jej radością, bo mam świadomość, że na ten moment, nie potrzebuję nowości ubraniowych z letnich kolekcji w swojej szafie, a swoje pieniądze wolę wydać na coś innego.

Nie doznaję też smutku, kiedy oglądam przelotem na kioskowej wystawie idealne ciała wysportowanych modelek, bo wiem, że ciało nie jest dla mnie najwyższą wartością, nie poświęcam mu więc tyle uwagi co te modelki, a więc to normalne, że nie wyglądam jak posagowa rzeźba. Przecież sama zadecydowałam kiedyś, że owszem ważne jest dla mnie w ciele zdrowie, kondycja i komfort bycia w nim, a nie dążenie do ideału w tej materii. Nie złoszczę się na to, że nie jeżdżę sportowym autem, czy nie mam 4 domów, ba nie mam nawet jednego, bo wiem, na ile cenię sobie dobra materialne. Wiem też, że to co chcę mieć, i potrzebuję, będzie moim udziałem, bo jestem proaktywna i pracowita.

Nie narzekam również, za każdym razem kiedy wykonuję jakieś prace np. sprżatanie, zmywanie, pranie, bo wiem, że robię to dlatego, iż ład i porządek jest dla mnie istotny i przyczynia się potem do mojego lepszego samopoczucia.

Nie złoszczę się też na innych ludzi, że moje wartości i potrzeby, nie są ich wartościami i potrzebami, bo rozumiem, że każdy ma prawo realizować się we własnym zakresie, pod warunkiem, że robi to z poszanowaniem granic innych ludzi.

Odkąd jestem dookreślona mam także czas, i świadomość, ze mogę go wykorzystać zgodnie z moimi pragnieniami.

Jenifer L. Scott w swoje książce „Lekcje Madame Chic”zachęca do stworzenia 10 elementowej szafy.

Ja zachęcam Cię do zrobienia ćwiczenia z książki „Mapa marzeń,mapa celów” Kariny Sęp i wybrania swoich 10 potrzeb, i 10 najważniejszych dla Ciebie wartości, a potem do skrócenia każdej z tych list do 3 pozycji.

Kiedy już czarno na białym zobaczysz swoje potrzeby i wartości, zrewiduj zawartość lodówki, szafy, biblioteczki, kalendarza, konta bankowego, obejrzyj dokładnie stworzone przez ciebie relacje, przyjrzyj się swojej pracy, i sobie, i zastanów się, czy są to wartości prawdziwe, czy też tylko deklarowane.

 Wielu ludzi przecież deklaruje, że najważniejsze jest dla nich zdrowie, po czym nie robią oni badań kontrolnych, jedzą w Fast Foodach, i oddają sie kolejnym, niezdrowym właśnie nałogom.

Wiele osób też na poziomie deklaracji, wciąż powtarza jaką to dla nich wartością jest rodzina, po czym uciekają oni w pracę, w hobby, nie spędzając  nawet minuty ze swoimi parterami, czy dziećmi.

Określ świadomie swoje potrzeby i wartości, pamiętając, że:

Dopóki nie szkodzą one Tobie, Światu i innym ludziom nie podlegają one ocenie.

Są zmienne, dlatego warto co jakiś czas spojrzeć na nie świeżym okiem.

Moje 3 najważniejsze wartości na dziś to: zdrowie moje i moich bliskich, rodzina, robienie tego co przynosi mi radość. Pewnie, gdyby, nie to, ze ostatnio zmarła bardzo młodo bratowa mojej koleżanki, zdrowia by nie było na tej liście, bo jego wartość byłaby dla mnie zbyt oczywista by być dostrzegalną, a w ten oto sposób znalazło się ono w czołówce moich wartości.

Moje 3 najważniejsze potrzeby to: potrzeba samorozwoju, odnajdowania we wszystkim miłości i wpływu. I znów np. wpływ znalazł się na tej liscie, ponieważ uważam, ze mam się czym dzielić, że posiadam pewną wiedzę i umiejętności, którymi mogę zainspirować innych, stąd chciałabym poprzez blog, rozmowy, działania, przykład swojego życia wpływać pozytywnie na innych.

Gdy już wybierzesz spośród wachlarza możliwości, wykonanie ćwiczenia z książki Jenifer L. Scott to będzie pestka, wierz lub nie, ale obecnie moja szafa świeci pustkami, a ja czuję się bardziej ubrana niż kiedykolwiek.

Dlaczego chciałabym, żebyś wybrała świadomie? Cóż poczytałam badania psychologiczne na ten temat. I to czego się dowiedziałam początkowo nie napawało mnie optymizmem. Bo sedno tych badań mówi, że na nasze zachowanie bardziej wpływa sytuacja, niż nasze wartości. Badacze Taras, Kirkman i Steel w 2010 roku udowodnili, że związek naszego zachowania z wartościami jest słaby [1]. Chyba, że (!! – w tym chyba jest własnie nadzieja :)) nasze wartości, zostaną w jakiś sposób wcześniej zaaktywizowane w naszym umyśle, np. przez przeczytanie jakiego artykułu w prasie lub są one silnie powiązane z naszym ja, o czym w swych badaniach pisze Bogdan Wojciszke [1].

 Dlatego moim zdaniem, nie należy być biernym w kwesti odpowiedzi na pytanie jakie są nasze wartości, bo inaczej odpowiedź dokona się bez naszego udziału. Kiedy będziemy bierni, kolorowa prasa, portale internetowe, czy telewizja, jeśli ją oglądamy z łatwością aktywizują nam w głowie jakieś wartości. Pytanie czy będą one dla nas dobre? Lepiej samodzielnie zastanowić się nad własnymi wartościami, wybrać proaktywnie te, które są zgodne z naszym ja idealnym i aktywizować je świadomie poprzez czytanie wartościowej prasy, czy książek.

Zadanie na dziś – pomyśl o swoich potrzebach i wartościach.

Żeby Ci było łatwiej załaczam zdjęcia z wybranymi z książki Pani Kariny Sęp wartościami i potrzebami, które przedstawiłam graficznie (inspirując się artykułem dotyczącym wartości Pani Korneli Pisarek – Błaczkowskiej). Obu Paniom pięknie dziękuję, za to, że dzielą się swoją mądrością i wiedzą.

Wybierając pamiętaj, że to nie są wszystkie wartości, ani nie są to wszystkie potrzeby, więc szukaj oodpowiedzi przede wszystkim w sobie, w swoim ciele, umyśle, duszy i sercu.

Wartosci_1 Potrzeby_1

Bibliografia: 

[1] „Psychologia społeczna” Bogdan Wojciszke, wydawnictwo Scholar, Warszawa 2011 r.

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>